Z tarasem jest tak, jak z domowymi wnętrzami – co pewien czas albo mamy ochotę dokonać zmian w jego wyglądzie, albo po prostu w wyniku zniszczeń pojawia się taka konieczność. Zmieniają się tarasowe trendy, ewoluują nasze gusta, swoje piętno odciska także czas i warunki atmosferyczne oraz nierzadko – niestety – ujawniają się błędy wykonawcze. Wymiana nawierzchni tarasu staje się nieunikniona.
Wymiana powierzchni na starej podbudowie
To jeden z częstszych sposobów wymiany starej nawierzchni na nową. Nie generuje aż tak dużych kosztów, ale wymaga zwrócenia uwagi na nowy materiał pokryciowy. Nowa kostka lub płytki, w zależności od tego, na co się zdecydujemy, powinny mieć zbliżoną grubość do tych, którymi jest wyłożony obecnie taras. Dlaczego jest to aż tak istotne?
Tworząc nową nawierzchnię, na starej mamy dokładnie tyle samo miejsca do dyspozycji, jak poprzednio. Jeśli zatem dobierzemy nieprawidłową grubość podbudowy możemy borykać się z zalewaniem tarasu, albo utrudnionym otwieraniem drzwi tarasowych.
Zakres prac
Na początek usuwamy stary materiał nawierzchniowy. Odrywamy płytki, a otrzymaną w ten sposób nawierzchnię oczyszczamy z kurzu oraz z tzw. mączki zbierającej się podczas kucia. Zwróćmy uwagę na całą nawierzchnię, także na narożniki. Im będzie ona dokładniej oczyszczona, tym łatwiej będzie nam przeprowadzić dalsze prace.
Kolejnym krokiem jest przyjrzenie się samej podbudowie. Jej stan nie może budzić u nas wątpliwości w zakresie układania nowej nawierzchni. Zarówno skosy, jak i system drenażu powinny być odpowiednie.
Po zweryfikowaniu stanu technicznego podbudowy i mając już pewność, że nadaje się ona do przeprowadzania dalszych prac, możemy rozpocząć układanie warstwy izolacji przeciwwilgociowej. Tworzy ją płynna folia lub papa termozgrzewalna. Na takiej powłoce, dodatkowo pokrytej mrozoodpornym klejem, możemy układać nowe płytki. Fugi wypełniamy natomiast materiałem mrozoodpornym. Po dokładnym uprzątnięciu taras jest już gotowy, a my możemy rozpocząć kolejny sezon grillowania.