Poznajmy przeciwnika
Karaluchy (karaczany wschodnie) i prusaki to owady szczególnie znienawidzone, które chętnie zamieszkują nasze domy. W Polsce żyje kilka gatunków tych uciążliwych owadów, z czego najpopularniejsze są karaczan wschodni i prusak. Oba gatunki najczęściej występują w miejscach zamieszkanych przez człowieka (to tzw. gatunki synantropijne) i gromadzą się w stadach, wyczuwając i rozpoznając się dzięki specyficznemu zapachowi. Preferują one ciepłe i wilgotne miejsca, dlatego nasze domy bardzo im odpowiadają i jeśli znajdą właściwe warunki, szybko zaczną się rozprzestrzeniać i namnażać. Dorosłe osobniki osiągają długość od 1,5 do 3 cm (karaczany wschodnie są większe od prusaków). Stare prawdy głoszą, że karaluchy w naszym otoczeniu były, są i zawsze będą – jednak obecnie, zamiast godzić się na niechcianych lokatorów, możemy z nimi skutecznie walczyć. Oto kilka sprawdzonych sposobów.
Zwyczaje i cechy karaluchów
Karalchy to owady niewymagające i wszystkożerne. Bez jedzenia potrafią wytrzymać nawet 40 dni. Są w stanie znieść wiele całkiem sporych dawek różnych trucizn, a nawet promieniowanie radioaktywne – wytrzymują 100 razy większą dawkę napromieniowania niż człowiek. Samice karalucha składają jednorazowo około kilkudziesięciu jaj. W ciągu tygodnia są one już dorosłymi osobnikami. W sezonie jedna samica powiększa liczebność gromady o około 200-250 nowych sztuk, które również się rozmnażają.
Karaluchy najbardziejlubią gościć w kuchniach i łazienkach, gdzie żerują wśród resztek jedzenia i w wilgoci. W dzień kryją się pod podłogami, meblami, dywanami w ciemnych szczelinach. Na żer wychodzą o zmroku lub tuż przed świtem. Wędrują kanałami wentylacyjnymi i rurami, przeciskają się przez wszelkie otwory, rozmnażają się i rozprzestrzeniają bardzo szybko. Pojawiają się wszędzie, zostawiają też swoje odchody, które mogą być źródłem alergii i chorób.
Środki prewencyjne
Zachowanie czystości, częste mycie, wietrzenie, pranie i dokładne sprzątanie mogą zapobiec pojawieniu się karaluchów. Należy także zadbać o szczelność mieszkania, najlepiej zasklepić wszelkie otwory i przestrzenie przy rurach i innych instalacjach. Przyjrzyjmy się także kratkom wentylacyjnym – może warto osłonić je gęstą siatką, przez którą karaluchy nie będą w stanie się przecisnąć.
Nie zostawiajmy też żywności i resztek po niej, zmywajmy i uprzątajmy wszelkie okruchy. Pojemniki, naczynia i szafki z żywnością szczelnie zamykajmy. Brak dostępu do pożywienia nie będzie zachęcał karaluchów do wizyty.
Metody naturalne
Domowe sposoby walki z karaluchami mogą być naprawdę skuteczne. Oto kilka z nich:
- Zastosowanie mieszanki cukru z kwasem borowym (w dowolnych proporcjach) – kwas ten dostępny jest w aptekach, np. w formie proszku, za niecałe 2 zł. Zabija owady, a jest bezpieczny dla ludzi. Mieszankę rozkładamy w lubianych przez karaluchy miejscach, np. pod szafami, lodówką, w zakamarkach. Cukier zwabi owady, a kwas przyklei im się do nóg. Zaniosą go do gniazd, gdzie potrują pozostałe osobniki.
- Inne odmiany trującej substancji oparte na kwasie borowym to np. mieszanka kwasu borowego z gotowanym żółtkiem, mąką czy ziemniakiem, a nawet dodatkiem wapna niegaszonego. Tworzymy z takiego ciasta małe kuleczki, rozkładamy po całym domu. Pokarm wabi owady, a potem je niszczy.
Ciekawy jest sposób rosyjski – stosuje się tu trutki z jajek gotowanych przez około 3 godziny, bo w tym czasie wytwarzają się w nich związki siarki i żelaza, które szczególnie skutecznie tępią owady.
- Piwo – stanowi przysmak karaluchów, ale może też być dla nich pułapką. Najlepiej wlać piwo do miski, ułatwić karaluchom wejście do niej, np. opierając o miskę kartkę papieru. Owady wpadają tam, a potem – opite – nie są w stanie się wydostać. Można też piwem nasączać szmatki i gaziki, porozkładać je, a potem wraz ze zwabionymi karaluchami spalić czy zlać wrzątkiem.
- Podobnie jak piwo, karaluchy lubią też kawę. Zaparzamy sporą porcję fusów, płyn odlewamy (można wypić), a z fusów robimy pułapkę. Umieszczamy je np. w słoiku czy innym naczyniu o stromych i śliskich ściankach. Po najedzeniu się, karaluchy nie potrafią się stamtąd wydostać.
Inne środki, chemiczne
Jeśli nie mamy czasu lub ochoty na tępienie karaluchów naturalnymi metodami, możemy zastosować preparaty chemiczne. W sklepach dostaniemy liczne gotowe środki w sprayu, w formie proszku czy żelu. Ponadto możemy stosować lepy, które mają zwabiać owady, albo płytki owadobójcze, które samym zapachem mogą odstraszać, ale i unieszkodliwiać. Nie należą one jednak do środków zbyt radykalnych, a jedynie wspomagających.
Uwaga – stosowanie środków chemicznych na szkodniki nie jest bezpieczne, jeśli w domu są małe dzieci lub zwierzęta. Powinniśmy wówczas zachować szczególną ostrożność.
Gdy inne środki zawiodą, powinniśmy zamówić profesjonalną firmę zajmująca się dezynsekcją. Warto odkazić od razu cały dom czy blok. Po około 4 tygodniach zabieg taki powinno się powtórzyć, dla zniszczenia jaj owadów (których dezynsekcja nie narusza).Szukajmy firm dających nam chociaż roczną gwarancję, bo w razie nawrotu plagi będziemy mogli oczekiwać ponownej, darmowej już usługi.