Zaczynamy zawsze od wyłączenia bezpiecznika, którym odetniemy dopływ prądu do naszych przewodów przygotowanych do zawieszenia lampy. Jeśli nie mamy pewności, czy wyłączyliśmy odpowiedni bezpiecznik, sprawdźmy to przy pomocy próbnika elektrycznego. Wystarczy, że jego metalowym kocem dotkniemy każdy z kabli (uwaga - pod żadnym pozorem nie dotykamy ich jednocześnie).
Jeśli prąd rzeczywiście jest wyłączony to lampka próbnika nie powinna się świecić.
Wiemy, że dobrze wyłączyliśmy bezpiecznik. Czas zatem na przymocowanie do sufitu haka, na którym będzie później wisiała nasza lampa.
Pierwszy krok to naszkicowanie na suficie miejsca jego wkrętu. Hak powinien się znaleźć maksymalnie blisko przewodów. Osłona lampy tylko wtedy będzie bowiem w stanie je przysłonić. Jeśli boimy się naruszenia struktury kabli, zapamiętajmy, że przewód elektryczny zwykle biegnie w kierunku ściany, na której jest wyłącznik i w tym obszarze nie powinniśmy wiercić.
Aby być pewnym, że wykonujemy profesjonalne wiercenie, najlepiej użyjmy do tego celu wiertarki udarowej. Tylko wtedy będziemy mogli dopasować idealne wiertło do struktury naszego sufitu (inne do betonu i inne do średnicy kołka rozporowego).
W tak wykonany otwór możemy włożyć kołek rozporowy. Jeśli nasz sufit wykonany jest ze stropów żelbetonowych, lepiej użyć kołków uniwersalnych.
Prawidłowe wkręcenie haka sufitowego powinno najpierw odbywać się ręcznie, a później przy pomocy kombinerek.
Nasza instalacja jest już prawie gotowa. Wystarczy jeszcze podłączyć wszystkie przewody. W tym celu nożykiem usuwamy izolację kabli na wysokość około 1 cm. Oczywiście długość przewodów możemy skrócić, jeśli okażą się zbyt długie dla naszej lampy.
Czarny i brązowy przewód przykręcamy do jednej plastikowej kostki. Drugą kostkę łączymy z pozostałymi dwoma przewodami.
W ostatnim etapie instalacji wieszamy naszą lampę na haku. Oczywiście wcześniej regulujemy jej długość tak, by wisiała ona na odpowiedniej wysokości.
Przykręcamy przewody lampy do odpowiednich kostek (zgodnie z instrukcją dołączoną do lampy). Na zakończenie chowamy wszystkie przewody do plastikowej osłonki.