Jak chronić dom przed porywistym wiatrem?

Silny wiatr jest żywiołem, którego nie powinniśmy bagatelizować. Jeśli chcemy, aby nas dom przetrwał nawet silne podmuchy, już dziś warto dowiedzieć się w jaki sposób można zabezpieczyć swoją posesję.

jak chronić dom przed porywistym wiatrem

Niebezpieczne wiatry

W ostatnich latach coraz częściej nasz kraj nawiedzany jest przez silne wiatry. Okazują się one poważnym zagrożeniem także dla naszych domów. Porywiste wiatry w ostatnich latach  były przyczyną wielu katastrof budowlanych. Opracowania opublikowane przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wskazują na niepokojąco duże ilości takich przypadków. W 2006 roku odnotowano ich 55, w 2007 r. – 401, w 2008 – 912, w 2009 – 124, a w 2010 roku – 139. Warto więc począwszy już od etapu budowy zadbać o to, aby nasz dom był przygotowany nawet na silne podmuchy.

Przeczytaj także: Dachówki do zadań specjalnych - gąsiory, nasadki antenowe i dachówki ozdobne

Konstrukcje domów

Ogromne znacznie w ochronie przeciwwiatrowej ma konstrukcja i technologia wykonania budynku. W naszym kraju najczęściej wybierana jest technologia tradycyjna, czyli murowana, rzadziej – szkieletowa, zwaną też norweską, kanadyjską czy też technologią budowy domów drewnianych. Co znamienne, w krajach wysokorozwiniętych, o podwyższonym ryzyku występowania trąb powietrznych, najczęściej stawiane są właśnie domy szkieletowe.  Wyższość konstrukcji szkieletowej polega na jej większej elastyczności, czyli tzw. układaniu się z wiatrem. W czasie dużego naporu nie opiera się ona sztywno wichurze, przez co ma większą szansę przetrwania w niemal nienaruszonym stanie. Tymczasem dom o sztywnej konstrukcji murowanej w czasie wichury zwykle traci dach wraz z więźbą. Dom tradycyjny składa się z wielu elementów o dużej masie, które w przypadku zawalenia się wyrządzają duże szkody w środku i na zewnątrz budynku. Dom o drewnianym szkielecie (szkieletowy) nie stwarza aż takiego zagrożenia dla mieszkańców i ich mienia. Nie posiada bowiem ciężkich, betonowych stropów, schodów, stalowych elementów konstrukcyjnych czy murowanych ścian. Jednakże, żeby taki budynek dobrze poradził sobie z podmuchami wiatru, musi być solidnie łączony i mocowany do fundamentów np. za pomocą zabetonowanych kotew. Nie warto w nim oszczędzać na śrubach czy innych łącznikach zespalających poszczególne elementy konstrukcji oraz więźbę dachową.

Aby dachy nie przemijały z wiatrem

Większość odnotowanych w Polsce uszkodzeń wyrządzonych przez porywiste wiatry to takie, w których ucierpiały głównie dachy. W 2009 roku uaktualniono nawet normy na obszarze 80% powierzchni naszego kraju o średnim poziomie obciążenia wiatrem. Obecnie obowiązuje już wielkość na poziomie ponad 100 km/h (wcześniej 72 km/h). Klimatolodzy ostrzegają przed coraz częstszymi zjawiskami ekstremalnymi – trąby powietrzne mogą według nich osiągać w Polsce nawet do 300 km/h. Zgodnie z normami (Eurokod – EN 1991-1-4:2008) Polska podzielona została na trzy strefy obciążenia wiatrem. Największe występują na południu, nieco mniejsze nad morzem, a resztę stanowi umiarkowany środek kraju. W zależności od lokalizacji naszego domu w jednym z tych rejonów oraz szczegółowych warunków terenowych należy dokonać profesjonalnych wyliczeń i zrealizować jak najbezpieczniejszy projekt dachu. Poza tym warto pamiętać o kilku kwestiach, poprawiających bezpieczeństwo:

Jednymi z trwalszych, są dachy pokryte dachówkami (ceramicznymi czy cementowymi), płytkami włókno-cementowymi albo łupkami naturalnymi. Pojedyncze elementy pokrycia są tu niewielkie i dość ciężkie, przez co wiatr tak łatwo ich nie unosi. Istnieje też możliwość dokładnego zamocowania dachówek, płytek czy łupków za pomocą specjalnych klamer (sztormowych), haków, spinek, śrub, gwoździ czy wkrętów.

Poza rodzajem pokrycia istotny także jest kąt nachylenia dachowych połaci, wielkość ich powierzchni oraz wysokość budynku (poziom kalenicy) – im są większe –, tym większe ryzyko. Przy kącie nachylenia dachu ponad 65ᵒ producenci nakazują mocowanie wszystkich dachówek.

Na  każdym dachu są też newralgiczne miejsca, gdzie pokrycie musi być przytwierdzone  do więźby szczególnie mocno, np. na brzegach  (w kalenicy, koszach, grzbietach, okapie, kominach i lukarnach) oraz narożnikach. Siła oddziaływania wiatru jest tam od 2 do 3 razy większa niż w środkowej części dachu. Tzw. lekkie pokrycia dachowe (takie jak blacha czy gonty bitumiczne) są  przy wichurach znacznie mniej bezpieczne.

jak chronić dom przed porywistym wiatrem

Rynny gotowe na wiatr

Nie tylko pokrycie dachowe, ale i całe orynnowanie powinno być odpowiednio zamocowane. Haki, którymi przytwierdzamy rynny (rynajzy, rynhaki), najlepiej przykręcić do krokwi lub łat dachowych. Odstępy między hakami powinny mieć około 40 – 60 cm i być oddalone o około 2 cm od krawędzi sztucera lub narożnika, a skrajne – odsunięte od krawędzi okapu na około 15 cm.  Rynny spustowe powinniśmy mocować solidnie zakotwionymi obejmami rozmieszczanymi minimum co 2 metry.

Zobacz też: Jak zabezpieczyć dom przed ptactwem?

Inne zabezpieczenia

Bardzo ważne jest także zabezpieczenie przed silnym wiatrem domowych okien. Aby poprawić bezpieczeństwo, warto zastosować okna antywłamaniowe klasy P2 lub P4. Tego typu okna nie pękają pod wpływem silnego podmuchu wiatru. Innymi rozwiązaniami są  różnorodne okiennice, żaluzje fasadowe czy rolety zewnętrzne wykonane z odpornych materiałów i posiadające solidne konstrukcje. Nie możemy także zapomnieć o zachowaniu ostrożności przy sadzeniu drzew w bezpośredniej bliskości domu. Silnie rozrośnięte gałęzie, a także potężne korzenie mogą w przypadku wichury stanowić poważne zagrożenie dla domu i wszelkich instalacji.

Przyszłościowe projekty

Architekci z pracowni 10 Design w Hong-Kongu w 2012 roku zaprojektowali dom nazwany „Tornado House”, który może przetrwać najpotężniejsze wichury i nawałnice. Ma futurystyczną bryłę i nowoczesne rozwiązania. Dzięki czujnikom wykrywającym zagrożenia, dom w czasie ataku wiatru samoczynnie chowa się w ziemi, zamyka na wzór płatków kwiatów czy żółwi w skorupach. Przyroda była tu inspiracją dla architektów. Strop i ściany „Tornado House” w przypadku alarmu przybliżają się do siebie, zasuwając duże przeszklenia. Powstaje zwarty kokon, który zjeżdża do specjalnego doku pod ziemią. Na powierzchni pozostaje jedynie opływowy kadłub budynku.