Krzywe ościeżnice – co możemy zrobić
Wbrew pozorom budynek nie jest nienaruszalną całością. Z czasem nieubłagana siła grawitacji zaczyna odciskać swoje piętno, a cała konstrukcja zaczyna osiadać. Efektem tego może być choćby kłopot z osadzeniem drzwi w ramie. Czy jest wyjście z tej sytuacji?
Występowanie
Najbardziej jaskrawe przypadki wykrzywionych ościeżnic można zaobserwować w tzw. wielkiej płycie. Bloki były rzeczywiście budowane w niedokładny sposób, a sama technologia produkcji pozostawiała wiele do życzenia. Nierzadko płyty trafiały na plac budowy już z osadzonymi ościeżnicami, co mogło wytworzyć różnice w wysokości stropów, a także przyczyniało się do wykrzywiania ram. W efekcie właśnie w blokach mamy do czynienia z największymi problemami z szorującymi i niedomykającymi się drzwiami. Nie dotyczy to tylko wielkiej płyty, budynki z czasem osiadają, co daje efekty również w postaci niszczejących ościeżnic. Problem z nimi łatwo zidentyfikować – zazwyczaj to kłopoty z drzwiami i ich osadzeniem. Aby się co do tego upewnić, niezbędne będzie użycie poziomicy – pokaże nam ona również stopień odchylenia od pionu lub poziomu. Możemy wykorzystać ją do zakreślenia rozmiaru uszkodzeń, co da nam pojęcie, jak poważna praca nas czeka.
Przeczytaj także: 4 błędy popełniane podczas wyboru drzwi wewnętrznych
Po wycięciu i załataniu nowego miejsca na drzwi należy wybrać ościeżnicę. Zwyczajowo korzysta się z podobnego rozwiązania, zwłaszcza jeśli już mamy dobrane skrzydła do konkretnego rozmiaru. Można jednak pokusić się o zmianę, szczególnie jeśli spodziewamy się problemów z krzywiącymi się ościeżnicami. Wówczas dobrym rozwiązaniem będzie wybranie ościeżnicy regulowanej, która obejmie zarówno węższe ściany (w łazience lub ubikacji), jak i różnice w pionie. W efekcie nie będziemy musieli przy osiadaniu ścian zmieniać wszystkiego, a jedynie regulować ościeżnicę oraz osadzenie samych drzwi.
Niewielkie odchylenia
Czasami problemy z drzwiami i krzywizną ościeżnicy nie będą wymagać od nas kucia ścian. Zorientujmy się, czy możemy przykręcić w odpowiedni sposób zawiasy na naszych odrzwiach, tak by podnieść je lub opuścić, ułatwiając ich domykanie. Można też zastosować mniej subtelne metody i nagiąć za pomocą młotka zawiasy na samej ościeżnicy, uważajmy jednak, by nie wywołać więcej szkód niż pożytku. Ostateczną metodą, dość kłopotliwą, ale łatwiejszą w porównaniu z osadzaniem nowej ościeżnicy, będzie oszlifowanie samych drzwi. Może wymagać to od nas zastosowania szlifierki kątowej, nie zrobimy tego ze skrzydłami wykonanymi z litego drewna, poza tym efekt nie będzie zbyt estetyczny.
Wymiana drzwi z futryną
Niestety, w przypadku krzywizn wykraczających poza kilka milimetrów (do 1-2 centymetrów) oznaczać będzie to wymianę całości. Sam proces niesie ze sobą dużo bałaganu, dlatego należy odpowiednio zaplanować swoją pracę. Na początku z mieszkania usuwamy wszystko, co będzie nam zbędne podczas remontu. Co ważne, futryn nie trzeba wykuwać, a można je po prostu wyciąć, choćby piłą lub przecinarką tarczową. Najlepiej zrobić to na mokro używając odpowiednich, bardzo twardych tarcz, w ten sposób unikniemy zapylenia pomieszczenia i rozsypanego po całym pomieszczeniu gruzu. Starajmy się, by otwór był jak najwęższy, oszczędzi nam to zabudowywania dziur. Koniecznie musimy uzupełnić beton lub pustaki pod prostą ramą, pilnujmy tego za pomocą poziomicy, łaty lub poziomicy laserowej.
Sprawdź też: Zalety skrzydeł modułowych
Osadzenie
Po wycięciu i załataniu nowego miejsca na drzwi należy wybrać ościeżnicę. Zwyczajowo korzysta się z podobnego rozwiązania, zwłaszcza jeśli już mamy dobrane skrzydła do konkretnego rozmiaru. Można jednak pokusić się o zmianę, szczególnie jeśli spodziewamy się problemów z krzywiącymi się ościeżnicami. Wówczas dobrym rozwiązaniem będzie wybranie ościeżnicy regulowanej, która obejmie zarówno węższe ściany (w łazience lub ubikacji), jak i różnice w pionie. W efekcie nie będziemy musieli przy osiadaniu ścian zmieniać wszystkiego, a jedynie regulować ościeżnicę oraz osadzenie samych drzwi.