Z punktu widzenia posiadacza ogrodu, najważniejsze kwestie poruszane są w artykułach 144-150 kodeksu cywilnego. Pierwszy z nich określa zasadę ogólną, w której właściciel w ramach wykonywania swojego prawa powinien powstrzymać się od czynności, które zakłócały by korzystanie z nieruchomości sąsiada ponad przeciętna miarę, wynikającą z przeznaczenia działki i stosunków miejscowych. Jest to dość ogólnikowo skonstruowany postulat, zanim jednak wrócimy do jego rozwinięcia, przyjrzyjmy się pozostałym przepisom.
Droga konieczna
Przepisy zawarte w artykułach 145 i 146 dotyczą wyznaczania tzw. służebności drogowej. Instytucja serwitutów, pochodząca jeszcze z prawa rzymskiego, zezwala właścicielowi działki, która nie ma dostępu do drogi publicznej, zwrócić się do sąsiada o wytyczenie ścieżki przez jego nieruchomość. Taki trakt powinien zostać ustanowiony bez zbędnego uszczerbku dla terenu, przez który będzie przebiegać.
Owoce i gałęzie
Artykuły od 148 do 150 dość szczegółowo regulują kwestie, które rozpalały literackiego Rzędziana z „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Prawo do opadłych owoców z drzew należy do tego, na którego działkę spadły, jednakże właściciel drzewa może wejść na ogród sąsiada w celu ich wcześniejszego zebrania z gałęzi. Jeśli wskutek tych działań wyrządzi szkody na obcym terenie, jest zobowiązany do ich naprawienia. W sytuacji, gdy gałęzie lub korzenie przechodzące z graniczącej działki zaczynają nas irytować lub wiszące owoce są już dojrzałe, możemy wyznaczyć naszemu sąsiadowi termin do ich usunięcia. W przypadku niespełnienia owego terminu, możemy usunąć źródło naszego dyskomfortu samodzielnie.
Immisje
Tyle kodeks, jednakże na ogół stosowanego prawa składają się także ustalenia doktryny, które w tym wypadku skupiły się na niejasnym sformułowaniu o korzystaniu z prawa własności do nieruchomości „ponad przeciętną miarę”. By zmierzyć i rozróżnić efekty tego korzystania, wykształcono pojęcie immisji, czyli działania właściciela, którego skutki są odczuwalne u sąsiada. Na potrzeby rozważań, rozgranicza się:
- immisje bezpośrednie, które zasadzają się na przepływie przez przewody i podobne urządzenia płynów, gazów i pokrewnych na graniczącą nieruchomość,
- immisje pośrednie, które oznaczają uboczne efekty działalności, takie jak zapach, dźwięk, wibracje czy tamowanie dopływu światła.
Oprócz tego wyróżniamy także:
- immisje materialne, czyli te, które powodują przedostanie się cząsteczek na posesję sąsiada (woda, pył, popiół, a także dźwięk i hałas),
- immisje niematerialne, które naruszają poczucie estetyki, bezpieczeństwa, spokoju.
Immisje bezpośrednie są zakazane przez prawo na podstawie konstrukcji art. 140, który gwarantuje nienaruszalność własności, i są traktowane jak naruszenie przestrzeni. W pozostałych przypadkach do gry wchodzą właśnie czynniki podlegające interpretacji, czyli rzeczona „nadmierność” oraz miejscowe stosunki. W takich okolicznościach sprawy będą traktowane przed obliczem sądu indywidualnie, jeśli zajdzie potrzeba zaprzestania immisji.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem każdego takiego dylematu jest pozostawanie w zdrowych, sąsiedzkich stosunkach.