Okna dachowe są coraz modniejsze. Oprócz faktu, że po prostu bardzo dobrze się prezentują, mają także sporo innych zalet. To właśnie dzięki nim do naszych pomieszczeń dociera więcej światła słonecznego, a cały dom wydaje się dzięki temu jaśniejszy. Co ważne, w porównaniu do innych sposobów doświetlania poddaszy, okna połaciowe nie wymagają zmian w więźbie dachowej. Czy jeśli zdecydujemy się na takie rozwiązanie, możemy zamontować je w domu samemu? Okazuje się, że tak.
Wybór miejsca
Naszą przygodę z montażem okna połaciowego rozpoczynamy od wyboru odpowiedniego miejsca, w którym powinno się ono znaleźć. Oprócz warunków czysto estetycznych, przy wyborze miejsca powinniśmy zwrócić także uwagę na kilka innych czynników. Okna połaciowe montujemy mniej więcej na takiej samej wysokości, co okna pionowe – dolna krawędź powinna znajdować się na wysokości 100-110 cm nad podłogą, a dolna 190-200 cm. Warto zwrócić także uwagę na nachylenie dachu – im mniejszy kąt, tym okno powinno być większe.
Szerokość
Idealnym rozwiązaniem jest, gdy szerokość naszego okna będzie lekko mniejsza niż odległość między krokwiami – około 5-6 centymetrów. Najważniejsze w tym przypadku jest to, by nie było konieczności ingerencji w więźbę dachową. Gdy okno jest jednak większe, jest możliwość ustawienia go w ten sposób, by można było odpowiednio wyciąć fragment jednej krokwi. Jest to jednak tylko opcja awaryjna, na którą w razie braku konkretnego powodu nie warto się decydować.
Otwór
Po dokonaniu odpowiednich obliczeń i projektu nie pozostaje nam nic innego, jak wycięcie w dachu odpowiedniego otworu. W tym celu najpierw demontujemy istniejące pokrycie dachowe, a następnie w tak powstałym otworze mocujemy specjalne łaty montażowe, do których będzie przymocowane okno. Przy ich montażu powinniśmy dbać o precyzję, ponieważ to głównie od tego będzie zależeć, czy nasze okno będzie szczelne.
Montaż
Kiedy otwór jest już gotowy, możemy zabrać się za montaż okna. W tym celu wyciągamy je z kartonu, demontujemy z ościeżnicy, a następnie dokręcamy do odpowiednio oznaczonych kątowników. Taką konstrukcję montujemy we wcześniej przygotowanym otworze i przykręcamy wkrętami – początkowo w narożnikach (tak, aby odpowiednio wypoziomować i wyprofilować okno), a w następnej kolejności w pozostałych miejscach.
Test szczelności
Zaraz po montażu okna, a jeszcze przed jego izolacją, warto sprawdzić jego szczelność. W razie jakichkolwiek szczelin i przecieków, które odkryjemy w późniejszym czasie, poprawki będą wymagać bowiem niestety tylko i wyłącznie całkowitego zdemontowania konstrukcji. Sprawdźmy zatem dokładnie, czy szczeliny pomiędzy oknem, ościeżnicą a skrzydłem są równoległe i nigdzie nie odstają – zarówno w pionie, jak i w poziomie. Jeśli wszystko jest w porządku, ościeżnicę śmiało możemy dokręcić na stałe.
Izolacja i kołnierz uszczelniający
Ostatnią czynnością przed zakończeniem prac jest izolacja okna i zamontowanie kołnierza uszczelniającego. W tym celu wystarczy zdemontować okno z ościeżnicy i dokonać jego izolacji za pomocą sugerowanych przed producenta produktów. W tym momencie można także zamontować specjalną rynienkę odwodniającą czy wspomniany wcześniej kołnierz uszczelniający. Ten najczęściej dobierany jest do wymiaru okna oraz pokrycia dachowego. Jego montaż jest bardzo prosty i ogranicza się najczęściej do wykonania kilku czynności według poleceń producenta.
Po kilku godzinach wytężonej pracy nasze okno połaciowe powinno być zamontowane, a poddasze świecić nowym blaskiem. Jeśli podczas montażu byliśmy dość precyzyjni i ustrzegliśmy się większych błędów, całość powinna zdobić nasz dom przez dziesiątki lat.